Przygotowania do świąt odbywały się na kilku płaszczyznach. Zrobiłyśmy kartki świąteczne i Julia sama nakleiła znaczki i wrzuciła listy do skrzynki. Pomagała także w kulinarnych przygotowaniach do świąt. Nauczyła się robić sobie swoje ulubione śniadanie - naleśniki. Pomagam tylko przy pieczeniu i kontroluję ilość wsypanej mąki :-)
Babcia Basia zabierała obie dziewczynki na Drogę Krzyżową, było to dla nich duże przeżycie. Julia dopytywała mnie w domu o wiele szczegółów i starała się oswoić emocje związane z uczestnictwem w nabożeństwach.
A reszta zdjęć to ilustracja fantastycznej zabawy i wybrane przykłady zajęć z dziećmi w święta. Ciocia Ania uszyła dziewczynkom sukienki a Michałkowi pelerynkę, przywiozła też z Anglii specjalny proszek do robienia "glutów". Było bardzo śmiesznie.
W ostatnim czasie Julia ponownie zainteresowała się liczeniem (do 12 po polsku i do 5 po angielsku). Rozklejamy też w domu karty ze słowami (metoda Domana). Fascynuje mnie to kiedy ona staje np. przy karcie z napisem mama i literuje m a m a, mama!,
m a m a, mama!
m a m a, mama!
m a m a, mama! i tak przez 3 minuty w kółko. Robi to w absolutnym skupieniu i z dużym entuzjazmem :-) Sama inicjuje też pisanie wybranych słów: mama, tata, Julia. Nie przywiązuje jeszcze uwagi do kolejności liter ale stara się odwzorować słowo, tj. litery nie brakuje, ale kolejność nie zawsze jest zachowana. Uwielbiam obserwować sam proces myślenia takiego człowieka i ciągle zaskakuje mnie to, jak szybko się doskonali :-)
|
Samodzielne przygotowanie kartek świątecznych |
|
wspólne z mamą prace kuchenne |
|
kruche ciasteczka |
|
babeczki koniczynki |
|
w pięknych sukniach od cioci Ani |
|
zabawa glutami ;-) |
|
a teraz czas na chwilę wyciszenia |
|
fajnie mieć takich wujków |
|
kolejny czas nad kartami Miasteczka Mamoko |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz