Apteczka

Na tej stronie będę systematycznie dodawała nasze rodzinne domowe przepisy i sposoby walki z chorobami oraz działania profilaktyczne. Zainteresowani mogą z nich korzystać na własną odpowiedzialność.
Warto także zajrzeć tutaj.

Chwilę przed piątymi urodzinami Julii odkryłam naturalne leki firmy PharmaGea. A syrop na kaszel uratował nas od poważnej infekcji kiedy nasze dotychczasowe metody zawiodły.

Pasożyty:
Artykuł wraz z diagnostyką i preparatami ziołowymi.
Zainspirowana powyższym artykułem postanowiłam odrobaczyć swoją rodzinkę. Od roku chciałam to zrobić, ale nie wiedziałam, że są naturalne specyfiki (do medycyny konwencjonalnej mam spory dystans). Wybrałam preparat Parafarm. Kupiłam największe opakowanie i ono starczyło akurat na tygodniową kurację dla naszej trójki. Pod koniec kuracji zmieniłam i wyprałam w domu całą pościel, ręczniki i narzuty. Zdecydowałam się na ten krok głównie z dwóch powodów: 1. Julia zgrzytała w nocy zębami jak szalona. 2. Co jakiś czas miała dziwny kaszel, najczęściej mokry, który się utrzymywał przez około dwa tygodnie, bez jakichkolwiek innych objawów. Po zakończonej kuracji kaszel zniknął, a zgrzytanie pojawia się czasem ale tylko na chwilę. Dawniej zgrzytała nawet pół nocy, jak zdarzyło jej się do nas przywędrować. Najgorsze było to, że nie potrafiła przestać, nawet jak starałam się ją obudzić czy masować szczęki. Nie wiem czy ten preparat pomaga. Będę obserwowała całą rodzinę tej wiosny i dam znać jak to widzę. Poza leczeniem z robaków Parafarm wzmacnia odporność, udrażnia pracę układu pokarmowego, więc są dodatkowe wartości. No i jest naturalny :-) [odrobaczenie: 20-28.02.2014]

Efekty wiosennego odrobaczenia były znakomite. Cała wiosna upłynęła nam w zdrowiu, lato to wiadomo :-) Tym razem odrobaczyłam tylko Julię, bo ja nie mogę ze względu na Chłopczyka. Mężowi podarowałam tym razem kurację. We wrześniu Julia przeszła kilkudniową infekcję z gorączką i tygodniowym pobytem w domu, znowu mi też zgrzytała zębami. Jak tylko sobie przypomniałam o odrobaczaniu to zrobiłysmy tygodniową kurację. Zgrzytanie ustąpiło od razu. Teraz będę obserwowała jak minie nam okres jesienno-zimowy. [odrobaczenie: 31.10-6.11.2014]

Ukąszenia owadów:
  1. Orinoko - dla dzieci poniżej 1. miesiąca życia - spray przeciw komarom, kleszczom. Stosujemy dla całej rodziny.
  2. Olejek lawendowy - stosowałam od narodzin Julii, kilka kropel na chusteczce higienicznej, którą kładłam blisko łóżka. Poza odstraszaniem owadów uspokaja i pozwala szybciej zasnąć. Teraz, jak nie mamy pod ręką Orinoko to delikatnie przecieram palcem zanurzonym w olejku linię rąk i nóg. Bardzo skuteczne! Owady nie cierpią lawendy :-)
  3. Naturalne sposoby na komary
  4. Naturalne sposoby na kleszcze

Profilaktyka:
  1. Zielona żywność
  2. Tran. Julka w okresie od jesieni (październik) do wiosny (marzec) dostaje codziennie łyżeczkę tranu. Zjada ją chętnie (przy śniadaniu lub kolacji). Zanim połknie płucze tym tranem usta. Zachowania dzieci potrafią być zaskakujące ;-) [od ukończenia 1 r.ż.]
  3. Witamina C lub Multiwitami w kropelkach. Przy śniadaniu, kiedy widzę, że coś ją zbiera lub przebywa z osobami przeziębionymi oraz w czasie osłabienia organizmu [od ukończenia 3 r.ż.]
  4. Pięć ziół na zimę
  5. Lawenda w profilaktyce
Przeziębienie:
  1. Grypa i przeziębienie.
  2. Syrop z cebuli, buraków i in.
  3. Kąpiel do moczenia nóg: bardzo ciepła woda, olejek lawendowy, sól morska gruboziarnista. Wymoczyć nogi, wytrzeć ręcznikiem do sucha, natrzeć pulmex baby, wymasować, założyć ciepłe skarpetki. Stosujemy także wtedy gdy wrócimy bardzo zmarznięci do domu.
  4. Syrop Pyrosal. 2-3 razy dziennie. [od ukończenia 2 r.ż.]
  5. Calcium. 2 razy dziennie. [od ukończenia 2 r.ż.; kupując syropy w aptece wybieramy takie, które mają szklaną butelkę i czytamy składy, im mniej składników tym lepiej]
  6. Herbatka parzona z lipy (Herbapol) i suszonych malin/owocu czarnego bzu (Dary Natury)*
  7. Herbatka parzona z suszonych ziół: rumianek (Herbapol) i suszonych malin/owocu czarnego bzu (Dary Natury)*
  8. Maść Pulmex Baby. Wieczorem przed snem smaruję klatkę piersiową i plecki. Plecki oklepuję dłonią ułożoną w łódkę. Jeśli rano nie wychodzimy z domu to też warto posmarować. [od 1 r.ż.] Stosowałam od ok 6 m.ż. ale smarowałam wtedy tylko stópki.
  9. Herbatka parzona z suszonych ziół: szałwia (Herbapol) i suszonych malin/owocu czarnego bzu (Dary Natury)* [Uwaga! Szałwi nie wolno pić kobietom w ciąży i matkom karmiącym].
  10. Czosnek z jabłkiem. Jabłko i czosnek ścieramy na drobnych oczkach (łezki). Dodajemy miód lub brązowy cukier (2-3 łyżeczki), mieszamy, zostawiamy na pół godziny. Zjadamy. Najbezpieczniej jest stosować wieczorem, a w ciągu dnia w sytuacjach kiedy nie musimy spotykać się z ludźmi (oddech po takim czosnkowym antybiotyku jest powalający).
Katar:
  1. Fitonasal Spray.
  2. Herbatka parzona z tymianku (Herbapol) / babki lancetowatej (Herbapol)  i  suszonych malin/owocu czarnego bzu (Dary Natury)*
  3. Sól morska do nosa.
  4. Olejek z drzewa herbacianego. Rozcieram na ręce 1-2 krople z odrobiną wody i delikatnie smaruję dziurki w nosie.
Kaszel:
  1. Thonsilan.
  2. GrinTuss Pediatric syrop dla dzieci, GrinTuss syrop dla dorosłych
  3. Herbatka parzona z tymianku (Herbapol) / korzenia prawoślazu (Herbapol)  i  suszonych malin/owocu czarnego bzu (Dary Natury)*
  4. Macerat z korzenia prawoślazu. Przy poważnym kaszlu (bez znaczenia mokry czy suchy, bo prawoślaz jest niesamowitym wynalazkiem natury - nawilża drogi oddechowe, uspokaja kaszel, ale za to podczas aktywności wspaniale ułatwia odkrztuszanie). Łyżkę suszonego korzenia prawoślazu (Herbapol) wsypuje do szklanki i zalewam do połowy naczynia letnią wodą. Namacza się co najmniej pół godziny. Małym dzieciom (podawałam już po 1 r.ż. Julce) dajemy po małej łyżeczce maceratu wielokrotnie podczas dnia. Z wiekiem coraz większe ilości. Im dłużej się maceruje tym lepsze ma właściwości, dlatego przecedzamy przez sitko lub czerpiemy łyżeczką tylko taką ilość jaka nam jest potrzebna aby podać dziecku. Dorośli po uprzednim namoczeniu (nawet kilku godzinnym), przecedzają i wypijają całość. Ten sposób nigdy mnie nie zawiódł. Nawet nocą po podaniu kaszel ustępował od razu.
  5. Podczas nagłego silnego ataku suchego kaszlu podajemy łyżeczkę (dziecko) lub łyżkę (dorosły) jakiegoś oleju. Najlepiej nierafinowanego (u nas zazwyczaj jest to budwigowy olej lniany).
Gardło:
  1. Salvigol - ból gardła.
  2. Thonsilan.
  3. Fiolet na wodzie! (nie na spirytusie!). Pędzlujemy tył języka i okolice migdałków (jak potrafimy sięgnąć i jak dziecko nam pozwoli). Przetestowałam na sobie i efekt był prawie natychmiastowy pomimo silnego bólu gardła. Na początku infekcji pędzlować co ok. 3 godziny.
  4. Płukanie gardła wodą z kilkoma kroplami olejku herbacianego.
  5. Spray Vilcacora z tymiankiem.
Zatoki:
  1. Fitonasal Spray.
  2. Sól morska do nosa.
  3. 2 krople olejku herbacianego rozmieszane z 1 łyżką oliwy z oliwek. Wkropić do nosa po 2-5 kropli tej mieszaniny.
  4. Inhalacje z olejku tymiankowego.
Wymioty:


* Parzenie herbatki ziołowej. Do zaparzacza (lub na sitko) wsypuję po płaskiej łyżeczce ziół / owoców / gotowych mieszanek. Zaparzam pod przykryciem ok 15 minut. wyciągam zaparzacz/sitko lub cedzę przez sitko. Dodaję łyżeczkę cytryny i ok 1,5 łyżeczki miodu (do smaku). Mieszam i podaję. Warto przypilnować aby przynajmniej jakąś część herbatki dziecko wypiło na ciepło. Często mieszam różne zioła, np. babkę lancetowatą i korzeń prawoślazu, aby połączyć ich działanie w walce z katarem i kaszlem. Z zasady nie używam żadnych herbat w torebkach ekspresowych.