piątek, 23 marca 2012

Poranne spacery do babci

Podczas codziennych wypraw do babci, które odbywają się pieszo, prowadzimy przeróżne dyskusje. Inicjatywa jest zazwyczaj po stronie córki. W tym tygodniu tematy oscylowały wokół pytań: mamusiu zgadnij jaka to księżniczka (po czym następował obszerny opis postaci), mamo jaka jest Twoja ulubiona potrwa (po mojej odpowiedzi entuzjastyczna wyliczanka ulubionych dań Julii), jaka jest Twoja  ulubiona książka (i znowu opis co Julka najbardziej lubi czytać i oglądać). Droga mija nam niezwykle szybko. Zwłaszcza teraz wiosną kiedy w jej trakcie przechodząc parkiem obserwujemy przyrodę, a ulicami niezwykle ciekawe dla malucha prace drogowe i budowlane. Przy okazji powtarzamy słówka po angielsku i bawimy się w matematykę.

Rower. Pożyczyłyśmy rower od koleżanki, z którą Julia chodzi na rytmikę do MDK. Julka przejechała na nim przez park, oczywiście trzymana przeze mnie za pupę i była niezwykle szczęśliwa, że ma rower z pedałami. Biegówka jest już za mała i sprzedaliśmy ją znajomym. Wczoraj tata przyniósł kask. No i miałam prawdziwy problem z wysłaniem dziecka do łóżka :-)
Późna jak na Julkę pora, a ona siedzi w kasku na rowerze i nie zamierza go opuszczać. Długo trwały negocjacje zanim wysłałam ją do łóżka :-)



A jak już mi się to wreszcie uda to zasnęła realizując swój nowy pomysł :-)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz