poniedziałek, 13 grudnia 2010

Dziewczynka pełna energii

Julia ma dokładnie 2,5 roku i 2 tygodnie.
Wczoraj postanowiłam, że będę zbierała wszystkie nasze drobne radości i smutki aby moja córeczka miała co poczytywać kiedy stanie się już kobietą.


Za oknem jest bielusieńko, a termometr pokazuje coraz więcej kresek poniżej zera. Nie mamy dużo czasu na wspólne zabawy w tygodniu, bo dopiero około 16 jesteśmy w domu i jemy wspólny rodzinny obiad, a o 19 Julonek zasypia w swoim łóżeczku. Najczęściej czytamy, bawimy się ciastolinką, kolorujemy, malujemy pastelami, odgrywamy scenki, tańczymy, śpiewamy...


Tydzień temu wypożyczyłam Kubusia Puchatka Alana Alexandra Milne z oryginalnymi ilustracjami E. H. Sheparda. Julia prosi, aby jej czytać, przytula się i słucha w skupieniu około pół rozdziału, resztę historii coś tam sobie działa i przychodzi aby ponaglać bym nie przerywała. Rozdzieliła między nas role: tata = Grześ (czyli Krzyś, ale ciągle jej się myli), Julia = prosiaczek, mama = sowa (tutaj inwencja należała do taty i na razie tak zostało). Bardzo uważnie przygląda się ilustracjom w książce. Są czarno-białe, bez koloru, a jednak ją intrygują...










A kiedyś może się wybierzemy do Ashdown Forest.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz