piątek, 2 listopada 2012

Literkowo

Julia ma wewnętrzną potrzebę analizowania, nazywania i odwzorowywania liter. Od wczoraj jest jak w transie i ciągle chciałaby pisać :-) Samogłoski zna od dawna, a niektóre wyrazy - MAMA, TATA, JULIA, MARYSIA, BABCIA także rozpoznaje od kilku miesięcy. Z literkami bawiłyśmy się etapami, w zależności, czy Julia miała ochotę czy nie. Łączyłam metodę Domana z metodą profesor Cieszyńskiej, ale wolną wolę w to czy się uczyć i jak się bawić zostawiałam córce. Zresztą, ona jest taka asertywna i zdeterminowana, że doskonale wie, co i kiedy ma ochotę robić, więc jakieś tam moje sugestie czy propozycje i tak na nic by się zdały, gdyby Julia była przeciwna ;-)
Myślę, że przedszkole przyczyniło się do jej obecnej fascynacji pismem, bo od dłuższego czasu przynosi do domu po kilka kartek zapisanych różnymi literami i cyframi. Wypełniała też strony w Elementarzu do nauki pisania, zapisuje słowa na tablicy, rozpoznaje słowa w serii z Zakamarków o Bincie, Lalo i Babo i sylaby w zeszytach Cieszyńskiej, a od wczoraj pisze w Wordzie.