sobota, 28 kwietnia 2012

Kuzyn Jacek

We wtorek 24 kwietnia, w piękny słoneczny dzień o godzinie 22.03 przyszedł na świat nowy członek naszej licznej rodziny - Jacek. Julia ma zatem miesiąc młodszą  kuzynkę Patusię, dwa lata młodszego kuzyna Michałka i prawie cztery lata młodszego kuzyna Jacka. Prawda, że piękny?!

 



piątek, 27 kwietnia 2012

Warszawa


W minionym tygodniu (21-22.04.2012) byłyśmy z Julią w Warszawie. Spotkałam się z bratem i jego dziewczyną, załatwiłam sprawy naukowe i wspaniale spędziłam czas z córką :-)


Wujek z ciocią zabrali Julię na spacer po starym mieście. Największą atrakcją okazała się bryczka z koniem (czyli karoca) i panna młoda, która nią jechała. Warszawska syrenka jej się nie podobała, bo: nie ma błękitnych łusek, nie ma różowego staniczka i trzyma w rękach tarczę i miecz i ma nieładny kolor. No cóż życie ;-) Jula robiła także ogromne bańki.



Po południu wszyscy udaliśmy się do Centrum Nauki Kopernik. Mieliśmy już wcześniej karnety, więc ominęło nas stanie w kolejce. Miejsce niesamowite i dla dziecka i dla dorosłego. Bez względu na wiek ludzie spacerowali i eksperymentowali z ciekawością w oczach. Dopiero o 17.50 mogłyśmy wejść na specjalną wystawę dla maluszków - wystawa bzz, więc sporo czasu spędziłyśmy na pozostałych ekspozycjach. Przyznam się, że sama niewiele doświadczyłam starając się pomóc Julce w jej eksperymentach, ale i tak była to dla mnie wielka frajda. Poniżej film i zdjęcia z miejsc, które było ciężko opuścić małemu człowiekowi. Duże wrażenie zrobił na nas symulator trzęsienia ziemi.

Na tym kole córka była wiele razy i każde zejście trzeba było długo negocjować.








W niedzielę rano, wybraliśmy się na spacer w pobliżu starówki. Było ciepło, słonecznie i fantastycznie :-)
Więcej zdjęć z pobytu w Warszawie tutaj.

czwartek, 19 kwietnia 2012

Czułości


Mamy niesamowity czas czułości i słownych deklaracji uczuć. Julia często przychodzi do mnie i do męża i mówi:
"Kocham Cię bardzo, bardzo, najmocniej na świecie. I będę Cię kochać nawet jak będziesz się na mnie złościć, albo jak ja będę na Ciebie zła" ;-)
A ostatnio do mnie: "Kocham Cię mamusi najmocniej, mocniej niż Pan Jezus". Dodajmy, że w tych sytuacjach patrzy głęboko w oczy lub ściska z całych sił tę część ciała, która akurat była dostępna, kiedy postanowiła Was zapewnić o swojej czułości. Czasem jest to głowa, czasem nogi ;-)

poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Święta Wielkanocne 2012!

Przygotowania do świąt odbywały się na kilku płaszczyznach. Zrobiłyśmy kartki świąteczne i Julia sama nakleiła znaczki i wrzuciła listy do skrzynki. Pomagała także w kulinarnych przygotowaniach do świąt. Nauczyła się robić sobie swoje ulubione śniadanie - naleśniki. Pomagam tylko przy pieczeniu i kontroluję ilość wsypanej mąki :-)
Babcia Basia zabierała obie dziewczynki na Drogę Krzyżową, było to dla nich duże przeżycie. Julia dopytywała mnie w domu o wiele szczegółów i starała się oswoić emocje związane z uczestnictwem w nabożeństwach.
A reszta zdjęć to ilustracja fantastycznej zabawy i wybrane przykłady zajęć z dziećmi w święta. Ciocia Ania uszyła dziewczynkom sukienki a Michałkowi pelerynkę, przywiozła też z Anglii specjalny proszek do robienia "glutów". Było bardzo śmiesznie.

W ostatnim czasie Julia ponownie zainteresowała się liczeniem (do 12 po polsku i do 5 po angielsku). Rozklejamy też w domu karty ze słowami (metoda Domana). Fascynuje mnie to kiedy ona staje np. przy karcie z napisem mama i literuje m a m a, mama!,  m a m a, mama!  m a m a, mama!  m a m a, mama! i tak przez 3 minuty w kółko. Robi to w absolutnym skupieniu i z dużym entuzjazmem :-) Sama inicjuje też pisanie wybranych słów: mama, tata, Julia. Nie przywiązuje jeszcze uwagi do kolejności liter ale stara się odwzorować słowo, tj. litery nie brakuje, ale kolejność nie zawsze jest zachowana. Uwielbiam obserwować sam proces myślenia takiego człowieka i ciągle zaskakuje mnie to, jak szybko się doskonali :-)

Samodzielne przygotowanie kartek świątecznych






wspólne z mamą prace kuchenne

kruche ciasteczka


babeczki koniczynki

w pięknych sukniach od cioci Ani


zabawa glutami ;-)

a teraz czas na chwilę wyciszenia

fajnie mieć takich wujków

kolejny czas nad kartami Miasteczka Mamoko