piątek, 28 stycznia 2011

Lista zabawek pożyczonych od Reni

  1. Plansze z kartami i obrazkami do kolorowania.
  2. Fotelik kołyska dla lalek.
  3. Gra edukacyjna: alfabet zgadywanka.
  4. Gra edukacyjna: zaginione cyferki.
  5. Klocki lego duplo:
    1. duża zielona platforma
    2. trawa
    3. znak z drzewami
    4. 2 x klocki z kółkami: żółty z czerwonymi i czerwony z żółtymi
    5. 2 x małe niebieskie chłopki
    6. Kubuś Puchatek
    7. Tygrysek
    8. Fioletowy szyld "Winnie the Pooh"
    9. Kwiatek: fioletowy, czerwony i ciemno-zielony
  6. Książki:
    1. "Franklin i teatrzyk szkolny"
    2. "Pobaw się z Prosiaczkiem"
    3. "Calineczka"
    4. "101 Dalmatyńczyków'
    5. Janosh "Poczta dla Tygryska"
    6. "Dobre maniery Kubusia Puchatka"
    7. "Lekcje ze Stumilowego Lasu"
    8. "Kocham Cię Puchatku"
    9. "Kubuś Puchatek, Tygrys na dodatek"

środa, 12 stycznia 2011

Cyfelki

Pod choinkę Julia i Marysia dostały tablice. Można po nich pisać kredą, flamastrami oraz przypinać magnesy. Wczoraj Julia od rana mówiła o magnesikach z cyferkami, więc kupiliśmy takie. Prawie się z nimi nie rozstaje. Nawet zabiera je do łóżka. Pyta jak się nazywają, łączy w grupy: 5 razem, 8 razem lub te same kolory. Opowiada o nich Niśkowi (obecne imię pluszowego Prosiaczka). I co chwilę przychodzi zapytać jaka to cyfelka. Na razie uważa, że 5 i 2 to to samo, 1 i 7 też łączy w jedną grupę :-)

Nisiek jest teraz jej ulubioną przytulanką do zasypiania i do zabawy. Imię inspirowane Lottą z ulicy Awanturników. Uczy go cyfelek, angażuje w odgrywane ciągle scenki, nawet każe mu modlić się wieczorem Aniele Boży...

Jest przekochana i przezabawna z tą swoją radosną dziecięcą pewnością siebie :-)
A teraz już śpi. Dziś znów zasnęła sama. O przepraszam, nie sama tylko z cyfelkami i z Niśkiem :-)

piątek, 7 stycznia 2011

Zagródka dla zwierzątek i zamek dla Kopciuszka

Zabawa klockami lego duplo pochłania Julię bez reszty. Buduje, ustawia, przekłada i mówi, mówi, mówi :-) Powstają nowe domy, zamki, zagrody dla zwierzaków. Dzisiaj rano rozłożyła na części skarbonkę, którą zbudował jej tata i poprosiła mnie o złożenie jej na nowo. Ponieważ nie była zadowolona z mojej wersji rozłożyła i złożyła jeszcze raz sama. Przychodzi do mnie i mówi:
Mamo, zobacz jak złożyłam! Teraz jestem jak tata!

sobota, 1 stycznia 2011

Naleśnikarnia


Julia opowiada jak w transie. Buzia jej się nie zamyka. Ciągle prosi aby jej czytać "Dzieci z ulicy Awanturników". Imionami bohaterów obdarowała już siebie i Marysię, rozdzieliła też role pomiędzy innych członków rodziny :-)

Wczoraj, w ostatni dzień roku 2010 zrobiłyśmy sobie małą przyjemność. Był wietrzny i ponury dzień, a musiałyśmy wybrać się do centrum po małe sprawunki sylwestrowe. Wzięłam sanki i było nawet przyjemnie :-) Po zakupach poszłyśmy do naleśnikarni (lestaulacji) i zamówiłyśmy rosołek dla Julki i herbatę z cytryną dla mnie. Moja mała gadułka była zachwycona. Oczywiście miałyśmy ze sobą książkę o "z Awanturników" i czekając na zamówienie czytałam jej fragmenty. Jak jadła rozgrzewający rosół to na dłuższą chwilę  zamyśliła się obserwując innych gości. Była przy tym bardzo skupiona i uważna. To nasze takie pierwsze wspólne (tylko z mamą) wyjście do restauracji i nie wiem, której z nas sprawiło więcej radości. Po powrocie do domu Julka długo bawiła się z nami w lestaulację przygotowując losołek raz dla mnie, raz dla Jaśka.

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku Córeczko :-)